Napisała dla Was nasza specjalistka: Marta Morawiak- psychodietetyk, dietetyk kliniczny
Czy wszystko co myślimy o naszym ciele jest nasze? Czyli o internalizacji przekazu społeczno-kulturowego dotyczącego cielesności.
Cielesność jest fundamentalnym aspektem naszego istnienia. To poprzez nasze ciała doświadczamy świata i nawiązujemy relacje z innymi ludźmi. Możemy percepować rzeczywistość wszystkimi zmysłami. Wydawałoby się, że te niezbywalne prawdy powinny warunkować nasz bezwzględny szacunek do ciała, respektowanie jego potrzeb, podchodzenie do niego w uważny sposób. Jednak, realia często wyglądają zgoła inaczej. Ciało stanowi dla nas jakiś problem – ma inny kształt, niż chcemy, pewne części ciała nie spełniają standardów, na które wszyscy ludzie po cichu się umówili, jest za chude, za grube, zbyt niskie czy wysokie, starzeje się, nie chce się nam podporządkować, nie chce wykonać kolejnego wymagającego treningu, nie chce współpracować kiedy próbujemy schudnąć, nie regeneruje się tak szybko jak tego potrzebujemy, choruje. Każdy z nas w jakimś stopniu i w różnych momentach swojego życia słyszy w głowie ten krytyczny, dyscyplinujący głos mówiący “zrób coś ze sobą”. Jest to bardzo ciekawe zjawisko i warte przyjrzenia się mu z bliska. Skąd właściwie ten głos pojawił się w naszej głowie?
Kult ciała
W dzisiejszym społeczeństwie kult ciała jest nieodłącznym elementem naszej egzystencji. Już od najmłodszych lat otaczani jesteśmy różnorodnymi informacjami i wzorcami dotyczącymi ciała, które są nam przekazywane przez media, reklamy, rodziców, a nawet system edukacji. Przekazy te, często promujące ideał piękna i standardy cielesności, w dużej mierze wpływają na nasze krytyczne postrzeganie siebie i innych. Większą tendencję do negatywnego postrzegania i traktowania własnego ciała mają dziewczynki i kobiety [1,2,3]. Przyczyny takiego stanu rzeczy możemy upatrywać w trwającemu setki lat patriarchatowi, który wpływał i nadal wpływa na kształt przekazu społeczno-kulturowego [4]. Kobiecość traktowana była bardzo brutalnie, ograniczane były jej prawa. Dziś mimo postępującego ruchu feministycznego nadal nosimy w sobie ten ładunek niechęci i nieraz nienawiści, nieufności do siebie i swojego ciała. Mówimy do siebie takim głosem, jakim świat mówił i mówi do nas. Coraz częściej poczucie społecznej presji i wyostrzanie się krytycznego głosu o “niedoskonałym” ciele pojawia się również w męskich głowach. Pewne jest to, że problem ten w różnym stopniu dotyczy obu płci [2].
Ocena własnego ciała
Internalizacja, czyli proces przyjmowania i wewnętrznego wchłaniania przekazów społeczno-kulturowych, odgrywa znaczącą rolę w kształtowaniu naszych przekonań na temat ciała. W miarę, jak stale napotykamy te same wzorce i ideały dotyczące wyglądu, zaczynamy automatycznie przyjmować je jako własne. Zaczynamy oceniać swoje ciało w oparciu o te narzucone normy,a często czujemy presję, by dostosować się do nich. Społeczna narracja o ciele koncentruje się przede wszystkim na jego wyglądzie, nie funkcjonalności. Ramy tego co wpisuje się w aktualny kanon piękna a co nie, są bardzo wąskie. Jeśli “wystajemy” różnymi naszymi częściami ciała poza ten margines to do ów części pojawia się jakaś niechęć, dystans. Widzimy to jako coś do zmiany, coś co przeszkadza w osiągnięciu szczęścia. W tej pogoni za pięknem wpadamy w błędne koło “naprawiania siebie” poprzez diety, eksploatacją aktywność fizyczną, operacje plastyczne. Poświęcamy mnóstwo czasu i uwagi na aktywności, które paradoksalnie nie sprawiają, że nasze poczucie zadowolenia z siebie i życia się zwiększa. Zazwyczaj jest wręcz odwrotnie. Narasta niezadowolenie, frustracja i zwiększa się autokrytycyzm. Następuje stopniowe odłączanie się od ciała, oddalenie. Przestajemy zwracać uwagę na pojawiające się w nas emocje, na sygnały głodu i sytości, oznaki zmęczenia, bóle głowy, napięcia w karku, bo liczy się cel. Powoli, ale skutecznie tracimy z nim kontakt. Czy jest jakieś wyjście z tego impasu?
Traktuj swoje ciało z uwagą
Przede wszystkim należy pamiętać, że nie jesteśmy bezwolnymi odbiorcami przekazu społeczno-kulturowego. Posiadamy zdolność do krytycznego myślenia i analizowania tych przekazów. Możemy wybierać, które przekonania chcemy przyjąć, a które odrzucić. Możemy stawić opór szkodliwym wzorcom i dążyć do akceptacji naszego ciała takiego, jakie jest. Akceptacja nie oznacza, że nie możemy się zmieniać. Możemy, ale na innych zasadach. Żeby fundamentem tych zmian była troska o zdrowie i samopoczucie, o jak najdłuższą funkcjonalność naszego organizmu, o lepsze samopoczucie i sprawność. Dzięki uważnemu traktowaniu ciała, czyli sprawdzaniu “ile mam dziś siły?”, “czego dziś potrzebuje moje ciało – odpoczynku i regeneracji czy ruchu?”, “co mogę dla siebie zrobić żeby obniżyć napięcie, które w sobie mam?” itd., mogę na nowo nauczyć się być w kontakcie z ciałem, ufać mu i dzięki temu czuć się z nim i w nim dobrze a nawet wspaniale. Sama wiedza o bardzo silnie oddziaływującej z zewnątrz siłe przekazu może stanowić punkt wyjścia do przeciwstawienia się i tworzenia nowej narracji o cielesności. Takiej, która jest inkluzywna, nie ekskluzywna, a więc stawia na unikalną fizyczność każdej osoby, jej różne cechy genetyczne oraz indywidualne potrzeby dotyczące zdrowia i samopoczucia. Warto otaczać się treściami w mediach oraz współtworzyć społeczności, które podkreślają różnorodność i promują akceptację ciała niezależnie od kształtu, rozmiaru i wyglądu [5].
Na sam koniec chciałabym zostawić was ze słowami Carla Rogersa, jednego z głównych przedstawicieli nurtu humanistycznego w psychoterapii:
„Jest ciekawym paradoksem to, że dopiero kiedy akceptuję siebie takiego, jakim jestem, mogę się zmienić.”
1. Jake Linardon, Cleo Anderson, Mariel Messer et al., “Body image flexibility and its correlates: A meta-analysis”, Body Image, Jun 2021
2. Jake Linardon, Zoe McClure, Tracy L. Tylka et al., “Body appreciation and its psychological correlates: A systematic review and meta-analysis”, Body Image, Sep 2022
3. Emilie Lacroix, Alyssa J. Smith, Incé A. Husain et al., “Normative body image development: A longitudinal meta-analysis of mean-level change”, Body Image, Jun 2023
4. Margaret Carlisle Dunkan et al., “The politics of women’s body images and practices: Foucault, the panopticon, and shape magazine”, Journal of Sport and Social Issues, 1994
5. Ella Guest a, Bruna Costa a, Heidi Williamson, “The effectiveness of interventions aiming to promote positive body image in adults: A systematic review”, Body Image, Sep 2019
Marta Morawiak- psychodietetyk, dietetyk kliniczny
Prowadzimy terapię w Centrum Psychoterapii i Psychodietetyki Rymkiewicz system we Wrocławiu oraz online. Zarezerwuj
Zapraszamy
Jeśli potrzebujesz pomocy psychoterapeuty, zapraszamy do Rymkiewicz system we Wrocławiu. Prowadzimy psychoterapię w różnych nurtach, w tym również w takich jak psychodynamiczny i poznawczo-behawioralny. Pomagamy osobom dorosłym, dzieciom, parom.
Dlaczego oceniam własne ciało?
Napisała dla Was nasza specjalistka: Marta Morawiak- psychodietetyk, dietetyk kliniczny
Czy wszystko co myślimy o naszym ciele jest nasze? Czyli o internalizacji przekazu społeczno-kulturowego dotyczącego cielesności.
Cielesność jest fundamentalnym aspektem naszego istnienia. To poprzez nasze ciała doświadczamy świata i nawiązujemy relacje z innymi ludźmi. Możemy percepować rzeczywistość wszystkimi zmysłami. Wydawałoby się, że te niezbywalne prawdy powinny warunkować nasz bezwzględny szacunek do ciała, respektowanie jego potrzeb, podchodzenie do niego w uważny sposób. Jednak, realia często wyglądają zgoła inaczej. Ciało stanowi dla nas jakiś problem – ma inny kształt, niż chcemy, pewne części ciała nie spełniają standardów, na które wszyscy ludzie po cichu się umówili, jest za chude, za grube, zbyt niskie czy wysokie, starzeje się, nie chce się nam podporządkować, nie chce wykonać kolejnego wymagającego treningu, nie chce współpracować kiedy próbujemy schudnąć, nie regeneruje się tak szybko jak tego potrzebujemy, choruje. Każdy z nas w jakimś stopniu i w różnych momentach swojego życia słyszy w głowie ten krytyczny, dyscyplinujący głos mówiący “zrób coś ze sobą”. Jest to bardzo ciekawe zjawisko i warte przyjrzenia się mu z bliska. Skąd właściwie ten głos pojawił się w naszej głowie?
Kult ciała
W dzisiejszym społeczeństwie kult ciała jest nieodłącznym elementem naszej egzystencji. Już od najmłodszych lat otaczani jesteśmy różnorodnymi informacjami i wzorcami dotyczącymi ciała, które są nam przekazywane przez media, reklamy, rodziców, a nawet system edukacji. Przekazy te, często promujące ideał piękna i standardy cielesności, w dużej mierze wpływają na nasze krytyczne postrzeganie siebie i innych. Większą tendencję do negatywnego postrzegania i traktowania własnego ciała mają dziewczynki i kobiety [1,2,3]. Przyczyny takiego stanu rzeczy możemy upatrywać w trwającemu setki lat patriarchatowi, który wpływał i nadal wpływa na kształt przekazu społeczno-kulturowego [4]. Kobiecość traktowana była bardzo brutalnie, ograniczane były jej prawa. Dziś mimo postępującego ruchu feministycznego nadal nosimy w sobie ten ładunek niechęci i nieraz nienawiści, nieufności do siebie i swojego ciała. Mówimy do siebie takim głosem, jakim świat mówił i mówi do nas. Coraz częściej poczucie społecznej presji i wyostrzanie się krytycznego głosu o “niedoskonałym” ciele pojawia się również w męskich głowach. Pewne jest to, że problem ten w różnym stopniu dotyczy obu płci [2].
Ocena własnego ciała
Internalizacja, czyli proces przyjmowania i wewnętrznego wchłaniania przekazów społeczno-kulturowych, odgrywa znaczącą rolę w kształtowaniu naszych przekonań na temat ciała. W miarę, jak stale napotykamy te same wzorce i ideały dotyczące wyglądu, zaczynamy automatycznie przyjmować je jako własne. Zaczynamy oceniać swoje ciało w oparciu o te narzucone normy, a często czujemy presję, by dostosować się do nich. Społeczna narracja o ciele koncentruje się przede wszystkim na jego wyglądzie, nie funkcjonalności. Ramy tego co wpisuje się w aktualny kanon piękna a co nie, są bardzo wąskie. Jeśli “wystajemy” różnymi naszymi częściami ciała poza ten margines to do ów części pojawia się jakaś niechęć, dystans. Widzimy to jako coś do zmiany, coś co przeszkadza w osiągnięciu szczęścia. W tej pogoni za pięknem wpadamy w błędne koło “naprawiania siebie” poprzez diety, eksploatacją aktywność fizyczną, operacje plastyczne. Poświęcamy mnóstwo czasu i uwagi na aktywności, które paradoksalnie nie sprawiają, że nasze poczucie zadowolenia z siebie i życia się zwiększa. Zazwyczaj jest wręcz odwrotnie. Narasta niezadowolenie, frustracja i zwiększa się autokrytycyzm. Następuje stopniowe odłączanie się od ciała, oddalenie. Przestajemy zwracać uwagę na pojawiające się w nas emocje, na sygnały głodu i sytości, oznaki zmęczenia, bóle głowy, napięcia w karku, bo liczy się cel. Powoli, ale skutecznie tracimy z nim kontakt. Czy jest jakieś wyjście z tego impasu?
Traktuj swoje ciało z uwagą
Przede wszystkim należy pamiętać, że nie jesteśmy bezwolnymi odbiorcami przekazu społeczno-kulturowego. Posiadamy zdolność do krytycznego myślenia i analizowania tych przekazów. Możemy wybierać, które przekonania chcemy przyjąć, a które odrzucić. Możemy stawić opór szkodliwym wzorcom i dążyć do akceptacji naszego ciała takiego, jakie jest. Akceptacja nie oznacza, że nie możemy się zmieniać. Możemy, ale na innych zasadach. Żeby fundamentem tych zmian była troska o zdrowie i samopoczucie, o jak najdłuższą funkcjonalność naszego organizmu, o lepsze samopoczucie i sprawność. Dzięki uważnemu traktowaniu ciała, czyli sprawdzaniu “ile mam dziś siły?”, “czego dziś potrzebuje moje ciało – odpoczynku i regeneracji czy ruchu?”, “co mogę dla siebie zrobić żeby obniżyć napięcie, które w sobie mam?” itd., mogę na nowo nauczyć się być w kontakcie z ciałem, ufać mu i dzięki temu czuć się z nim i w nim dobrze a nawet wspaniale. Sama wiedza o bardzo silnie oddziaływującej z zewnątrz siłe przekazu może stanowić punkt wyjścia do przeciwstawienia się i tworzenia nowej narracji o cielesności. Takiej, która jest inkluzywna, nie ekskluzywna, a więc stawia na unikalną fizyczność każdej osoby, jej różne cechy genetyczne oraz indywidualne potrzeby dotyczące zdrowia i samopoczucia. Warto otaczać się treściami w mediach oraz współtworzyć społeczności, które podkreślają różnorodność i promują akceptację ciała niezależnie od kształtu, rozmiaru i wyglądu [5].
Na sam koniec chciałabym zostawić was ze słowami Carla Rogersa, jednego z głównych przedstawicieli nurtu humanistycznego w psychoterapii:
„Jest ciekawym paradoksem to, że dopiero kiedy akceptuję siebie takiego, jakim jestem, mogę się zmienić.”
Zobacz także: psychodietetyk online
Źródła:
1. Jake Linardon, Cleo Anderson, Mariel Messer et al., “Body image flexibility and its correlates: A meta-analysis”, Body Image, Jun 2021
2. Jake Linardon, Zoe McClure, Tracy L. Tylka et al., “Body appreciation and its psychological correlates: A systematic review and meta-analysis”, Body Image, Sep 2022
3. Emilie Lacroix, Alyssa J. Smith, Incé A. Husain et al., “Normative body image development: A longitudinal meta-analysis of mean-level change”, Body Image, Jun 2023
4. Margaret Carlisle Dunkan et al., “The politics of women’s body images and practices: Foucault, the panopticon, and shape magazine”, Journal of Sport and Social Issues, 1994
5. Ella Guest a, Bruna Costa a, Heidi Williamson, “The effectiveness of interventions aiming to promote positive body image in adults: A systematic review”, Body Image, Sep 2019
Marta Morawiak- psychodietetyk, dietetyk kliniczny
Czytaj więcej – Znów jestem na diecie…
Zarezerwuj
Zapraszamy
Jeśli potrzebujesz pomocy psychoterapeuty, zapraszamy do Rymkiewicz system we Wrocławiu. Prowadzimy psychoterapię w różnych nurtach, w tym również w takich jak psychodynamiczny i poznawczo-behawioralny. Pomagamy osobom dorosłym, dzieciom, parom.
Nasza oferta:
Zarezerwuj
Najnowsze wpisy
Kategorie
Tagi
NEWSLETTER
Zapisz się do newslettera i otrzymuj najnowsze wiadomości.