Wojna w Ukrainie – jak sobie poradzić?

Napisała dla Was nasza specjalistka: Aleksandra Baca-Marzecka- psycholog, psychoterapeuta, trener rekomendowany przez Polskie Towarzystwo Psychologiczne

 

Aktualna sytuacja jeszcze do niedawna wydawała się nierealna. Żyjemy w końcu w XXI wieku, mamy wielu ekspertów od dyplomacji, którzy wiedzą jak zażegnać każdy, nawet najtrudniejszy konflikt. Tymczasem w Ukrainie trwa wojna. To ekstremalnie trudne doświadczenie dla tych, którzy doświadczają jej osobiście, ale niełatwe też dla tych, którzy ją widzą i tych, którzy o niej słyszą.

Świat jest wstrząśnięty…

Nie ma chyba osoby, która w mniejszym lub większym stopniu nie zastanawia się i nie martwi o dalszy rozwój sytuacji. Po niemal dwóch latach zmagań z pandemią koronawirusa i jej konsekwencjami, nowa rzeczywistość nie wydaje się wcale łatwiejsza. Znaleźliśmy się w położeniu, w którym trudno o długofalowe planowanie i pewność. Jak łatwo zauważyć ludzie reagują na różne sposoby: niektórzy angażują wszystkie siły i zasoby w pomoc uchodźcom. Inni, sparaliżowani lękiem, doświadczają ataków paniki, stanów lękowych, bezsenności i myśli o końcu świata. Są też tacy, którzy starają się normalnie żyć i tacy, którzy żyją jakby nic się nie zmieniło.

A jak to wygląda u Ciebie?

Niezależnie od tego, w której grupie się znajdujesz pamiętaj, że doświadczanie lęku w sytuacji wojny toczącej się tuż przy polskiej granicy, to stan naturalny i zrozumiały. Ten lęk ma za zadanie pomóc Ci się przystosować do nowej sytuacji, w której odczuwasz dyskomfort, czyli pełni funkcję adaptacyjną. Istotne jest natomiast, by Cię nie sparaliżował. Co jeszcze? Niepokój, żal, smutek i złość – wszystkie te emocje są jak najbardziej na miejscu, niepokoić powinno jednak, gdy wymykają się spod kontroli.

Co więc robić a czego nie?

● Z pewnością nie śledzić obsesyjnie doniesień z frontu i starać się chronić przed dezinformacją. W zupełności wystarczy zapoznanie się z bieżącą sytuacją raz, czy dwa razy dziennie (sięgając do sprawdzonych źródeł!). Dodatkowo niekoniecznie przed snem, tak by nie podsycać lęku i dać sobie możliwość zajęcia głowy również innymi tematami.

● Nie angażować się w pomaganie innym, gdy sami nie jesteśmy w stanie emocjonalnej równowagi.

● Wyciszyć się wieczorem i zadbać o sen – wypoczęci lepiej radzimy sobie lękotwórczymi informacjami.

● Rozmawiać z bliskimi, spędzać czas z osobami, w towarzystwie których czujemy się dobrze i bezpiecznie. Akceptować to, że ich reakcje na obecną sytuację mogą być inne.

● Nazywać stany emocjonalne, które nam towarzyszą – to pomaga opanować wewnętrzny chaos i wzmacnia poczucie kontroli.

● Skupiać się na tym, na co mamy realny wpływ.

● Dobrze się odżywiać.

● Dbać o codzienny ruch, najlepiej na świeżym powietrzu.

A co gdy to nie wystarcza?

Jeśli co najmniej od tygodnia odczuwasz narastający lęk, masz poczucie, że nie potrafisz go wyciszyć ani na chwilę i wrażenie, że sytuacja Cię przerasta, rozważ wizytę u specjalisty. Pomyśl o tym również wtedy, gdy odczuwasz pustkę, wypalenie i nie masz już siły na radzenie sobie z rzeczywistością. Od takiego stanu do długotrwałej depresji jest już naprawdę niedaleko.

Aleksandra Baca-Marzecka – psycholog, psychoterapeuta, trener rekomendowany przez Polskie Towarzystwo Psychologiczne

 

Facebook
Facebook
Facebook
Twitter
Twitter
Twitter
Instagram
Instagram
Instagram