• Home
  • Psychologia
  • BĄDŹ SAM SOBIE OGRODNIKIEM CZYLI JAK PIELĘGNOWAĆ SWOJE GRANICE PSYCHOLOGICZNE

BĄDŹ SAM SOBIE OGRODNIKIEM CZYLI JAK PIELĘGNOWAĆ SWOJE GRANICE PSYCHOLOGICZNE

Napisała dla Was nasza specjalistka: Aleksandra Baca-Marzecka- psycholog, psychoterapeuta, trener rekomendowany przez Polskie Towarzystwo Psychologiczne

Wyobraź sobie ogród. Piękny. Bujny. Pełen kwitnących kwiatów o zapachu, który lubisz najbardziej. Po ogrodzeniu pną się rozłożyste, obfite w kolor rośliny. Trawnik ma kolor soczystej zieleni. Między gałęziami krzewów słychać przyjemne dla ucha ptasie trele, nieco dalej szumi niewielki strumyk. Pośrodku ogrodu zapraszający do odpoczynku hamak, a na nim… Ty. Kołyszesz się lekko, mrużysz oczy od ciepłego, słonecznego światła. I nagle, zupełnie nieoczekiwanie rozlega się warkot piły motorowej, którą sąsiad postanowił pociąć na kawałki pień wielkiego drzewa. Udało Ci się uchwycić swoje pierwsze uczucie? Zapamiętaj je! Prawdopodobnie to tak właśnie będziesz się czuć, gdy ktoś naruszy Twoje granice psychologiczne.

Jak zlokalizować własną granicę psychologiczną?

Pojęcie granic psychologicznych, bądź granic osobistych bywa dość często używane w kontekście relacji międzyludzkich. Mówi nam ono o tym, gdzie kończy się a gdzie zaczyna czyjeś terytorium psychologiczne: co zależy ode mnie i co należy do mnie: moje myśli, uczucia, potrzeby, czyny, tajemnice, prawa, a także sposób w jaki żyję. Gdy granica tego terytorium zostaje przekroczona, czujemy dyskomfort, choć nie zawsze potrafimy wyjaśnić dlaczego tak jest. Co gorsza, nawet gdy udaje się to poczuć i zrozumieć, pojawia się trudność z wyrażeniem sprzeciwu i ochroną siebie.

A teraz zbuduj płot…

Wyobraź sobie, że wokół swojego ogrodu możesz zbudować płot. Masz nieskończony budżet i nieograniczone możliwości. Z jakiego materiału go wykonasz? Będzie wysoki czy niski? Kolorowy czy jednobarwny? Przezroczysty czy niedostępny? Jednolity czy z przerwami? Możliwy do przeskoczenia, czy trudny do sforsowania? Ta metafora doskonale ilustruje Twoje podejście do własnego psychologicznego terytorium. Idzie też za nią coś więcej – wyobrażenie co się stanie, gdy ktoś sforsuje wykonane przez Ciebie ogrodzenie. Bo gdy płot jest niski, drewniany i ma wyłamane sztachety, klimat jest nieco inny niż wówczas, gdy na betonowym ogrodzeniu, wyposażonym w kamery, widnieje tabliczka “uwaga! zły pies!”.  Zobacz również: psychodietetyk online.

Goście – proszeni czy nie?

Przez chwilę postaw się w pozycji osoby, która chce podejść bliżej. Zastanów się, czy czuje się zaproszona. Czy do Twojego ogrodu mogą wejść wszyscy, czy tylko Ci, którym pozwalasz? A może nie może tam wejść nikt? Każde z tych podejść znów niesie ze sobą określone konsekwencje – zadeptana trawa versus ogromna samotność. Twoje podejście to nie tylko wynik świadomych decyzji – ukształtowała je w dużej mierze przeszłość. Postawa ważnych osób, które się Tobą opiekowały. To czy od maleńkości szanowały Twoją odrębność i niezależność, czy wręcz przeciwnie – dawały Ci odczuć, że Twoje potrzeby, oczekiwania i plany nie znaczą zbyt wiele.

Co robić?

Przede wszystkim rozpoznaj swoje granice. Odpowiedz sobie na pytanie, co zrobisz z przysłowiowym sąsiadem z piłą motorową. Czy coś mu powiesz? Przemilczysz? Wycofasz się? Czy dasz mu do zrozumienia, że coś jest nie w porządku słowami (“tak”, “nie”, “nie zgadzam się”), a może wywrócisz oczami w pogardliwym acz niewypowiedzianym geście? Niezależnie od tego, co wybierzesz, Twoje samopoczucie pozwoli Ci ocenić podjętą decyzję. Wyrzuty sumienia, poczucie bezradności i niechęci, to jasny sygnał, że nie obroniłeś swoich granic psychologicznych. Odpowiednim narzędziem do uprawy tego ogrodu jest asertywność. Możesz się jej nauczyć już wkrótce na warsztatach z asertywności. ->Kliknij tutaj aby dowiedzieć się więcej.

Aleksandra Baca-Marzecka – psycholog, psychoterapeuta, trener rekomendowany przez Polskie Towarzystwo Psychologiczne

 

Facebook
Facebook
Facebook
Twitter
Twitter
Twitter
Instagram
Instagram
Instagram