• Home
  • Dietetyka
  • W świątecznych opałach, czyli jak okiełznać emocje

W świątecznych opałach, czyli jak okiełznać emocje

17 grudnia 2018 Technicy IP 0 Comment

Napisała dla Was nasza specjalistka Katarzyna Cieśla- psycholog, psychodietetyk, psychoterapeutka

W jednym z wpisów polemizowałam z podziałem na „dobre” i „złe” emocje. Skoro już wiemy, że nie ma tych „złych”, a jedynie nieco trudniejsze i mniej przyjemne to- w perspektywie zbliżającego się czasu świątecznego – warto by było zadać sobie pytanie:

„Co zrobić gdy fala złości dosięgnie nas akurat przy świątecznym stole?”

Wiadomo, co nakazuje tradycja. Emocje są jednak na tyle silnym narzędziem w komunikacji, że nie zawsze zdążymy w porę pohamować się przed tzw. „wybuchem”. Jakkolwiek patowa byłaby sytuacja warto uświadomić sobie, że zasadniczo mamy przynajmniej trzy możliwości:

  1. możemy dać się porwać fali złości i zniszczyć świąteczna atmosferę,
  2. udać, że nic się nie stało, stłamsić złość i również mieć zniszczone święta,
  3. dopuścić do siebie to, co czujemy, nazwać (choćby w myślach) lecz wstrzymać wybuch i zastanowić się, jakie nasze potrzeby są w tym momencie poszkodowane?

Złość może być odpowiedzią na wiele niezaspokojonych potrzeb. Czasami czujemy rozdrażnienie, gdy jesteśmy głodni (tę opcję możemy spokojnie wykluczyć w święta 🙂 lub gdy coś nie idzie po naszej myśli, zaburzając tym samym nasze poczucie kontroli i bezpieczeństwa. Innym razem „złość” może być związana z niespełnioną potrzebą bycia zauważonym, wysłuchanym, ważnym, kochanym…

Zapoznaj się z naszą ofertą psychodietetyki, także online.

Nie dajmy się zwieść pozorom, mało znam osób, które złoszczą się tylko dlatego, że karp jest niedosmażony, a obrus krzywo leży na stole. Pozornie mało istotne sytuacje prowokują jedynie dawno zastane pokłady emocji, które w sytuacjach zwiększonego napięcia lawinowo wypływają na powierzchnię.

Co zatem należy zrobić?

Najlepiej po prostu nie dopuszczać do nagromadzenia czy tłamszenia uczuć nazywając swoje emocje i potrzeby na bieżąco. Można wspierać się 4 krokami, o których wspominałam w ostatnim wpisie, rozróżniając kolejno swoje: spostrzeżenia, uczucia, potrzeby odnośnie danej sytuacji i formułować prośby skierowane do drugiej strony. Dodatkowo, by nie dopuścić do kumulowania emocji zmieniajmy perspektywę, oddalmy się co jakiś czas od świątecznego stołu i dajmy sobie szansę poczuć głód świątecznej atmosfery, smacznego jedzenia i kontaktu z bliskimi. | Polecamy: Psycholog dziecięcy Wrocław

Katarzyna Cieśla – psycholog, psychodietetyk, psychoterapeuta

Facebook
Facebook
Facebook
Twitter
Twitter
Twitter
Instagram
Instagram
Instagram