Napisała dla Was nasza specjalistka: Maja Strychalska–Łoś- psycholog, psychodietetyk, psychoterapeuta, seksuolog, socjoterapeuta
Rozmowa o seksie, czyli tak naprawdę, o czym? O współżyciu? Zapłodnieniu? Planowaniu rodziny? Czy może o miesiączce? Polucjach? Jakie tematy poruszać, a jakich unikać? To pytania zadawane przez troskliwych rodziców chcących zaopiekować się dziećmi w okresie dorastania, dojrzewania.
Jak taka rozmowa może wyglądać?
Czy na przykład: siadamy z dzieckiem w ustronnym miejscu i ni z tego ni z owego (bądź poprzedzone wymownym „musimy porozmawiać”) przeprowadzamy lekcję edukacji seksualnej. Często zażenowani nienaturalnością tej sytuacji, słowami, których używamy, ciszą ze strony dziecka, które oniemiałe patrzy na nas i nie do końca rozumie, co nas dziś napadło. Taki scenariusz wielu z nas wydaje się znajomy. Jeśli ktokolwiek przeżył taką sytuację wie, ile się z takiej rozmowy dowiedział, ile wątpliwości zostało rozwianych, na ile pytań uzyskał satysfakcjonujące odpowiedzi… Na taką rozmowę nie musimy się nigdy decydować, jeśli ma być jednorazowym aktem podzielenia się naszą wiedzą w temacie seksualności. Można ją sobie odpuścić.
Zamieńmy słowo „seks” na „seksualność” i od razu zmienia się klimat emocjonalny krążący wokół tematu. Bowiem seksualność człowieka to nie tylko seks, to element tworzącej się przez okres dziecięcy i młodzieńczy tożsamości. Gdy zatem zmienimy percepcję pojęcia, zmieni się też rozumienie. Seksualność, bowiem to coś, co towarzyszy nam przecież przez całe życie. I gdy zastanowimy się nad tym głębiej to już pytania małych dzieci w stylu:
– Czy jesteś chłopcem czy dziewczynką?
– Kto jest mamą tego chłopca?
– Czy ta Pani ma w brzuszku dzidziusia?
– Dlaczego nosimy ubranie?
– Dlaczego ten Pan ma długie włosy?
– Dlaczego robimy kupę?
To pytania o seksualność.
Gdy dodamy do tego obszar poczucia własnej wartości, granic, troski o siebie i innych, empatię, umiejętność komunikacji to okaże się, że co chwilę rozmawiamy z dziećmi o ich poczuciu bycia istotą seksualną. Jeśli pragniemy, jako rodzice brać udział w procesie zrozumienia siebie, swoich potrzeb, wartości czy nawet wiedzy fizjologicznej to postarajmy się odpowiadać w miarę możliwości zawsze wtedy, kiedy takie pytanie zadaje nam dziecko. Jeśli nie mamy gotowej odpowiedzi lub potrzebujemy to przemyśleć to dajmy sobie czas, zakomunikujmy to dziecku i wróćmy do tego jak tylko tę odpowiedź znajdziemy.
Jeśli jest nam trudno rozmawiać o takich kwestiach to jest to czas najwyższy, aby się temu przyjrzeć. Czy moje trudności wynikają z braku umiejętności komunikacji w sferze seksualności, cielesności? Czy może nikt mnie tego nie nauczył? Czy ja mam jakieś blokady, być może wstydzę się podejmować pewnych kwestii? Czy może nie czuję się kompetentny w tym temacie? Może brakuje mi wiedzy? A być może mój kontakt z własną seksualnością, cielesnością nie daje mi wystarczającej satysfakcji, aby móc w pozytywny sposób wypowiadać się na ten temat? Znajdując odpowiedzi na te pytania dajemy sobie możliwość zmiany, otwieramy się na wiedzę czy nowe doświadczenia a także możemy poszukać pomocy u kogoś, kogo uznamy za bardziej kompetentnego.
Czasami obawiamy się rozmowy o seksualności myśląc, że możemy tym sposobem rozbudzić nienaturalną ciekawość naszych dzieci. Jednak wszelkie dostępne dane wskazują na to, że tworzenie tabu nie powstrzymuje rozwoju, nie spowalnia go. Jednak na pewno nie wspiera, nie pomaga zrozumieć świata, relacji czy nie ułatwia kontaktu z własnym ciałem. A jeśli zależy nam na szczęśliwym i bezpiecznym życiu (w tym również seksualnym) to postawa otwartości, bycia sprzymierzeńcem w poszukiwaniu odpowiedzi na pytania, budowanie umiejętności komunikacji z drugim człowiekiem i rozumienia swoich potrzeb, możliwości dbania o swoje granice wesprze ten proces. To znacząco ograniczy zdobywanie wiedzy z przesiąkniętego agresywnymi treściami i mało realistycznymi obrazami prezentowanymi w mediach.
Bycie w dialogu z dzieckiem to również szansa, że gdy stanie mu się krzywda, gdy poczuje, że ktoś przekracza jego granice, zwróci się z tym właśnie do rodzica, osoby postrzeganej, jako kompetentna czy wrażliwa na potrzeby.
Więc być może gra warta świeczki?
Maja Strychalska–Łoś- psycholog, psychodietetyk, psychoterapeuta, seksuolog, socjoterapeuta
Kiedy odbyć z dzieckiem „tę” rozmowę o seksie?
Napisała dla Was nasza specjalistka: Maja Strychalska–Łoś- psycholog, psychodietetyk, psychoterapeuta, seksuolog, socjoterapeuta
Rozmowa o seksie, czyli tak naprawdę, o czym? O współżyciu? Zapłodnieniu? Planowaniu rodziny? Czy może o miesiączce? Polucjach? Jakie tematy poruszać, a jakich unikać? To pytania zadawane przez troskliwych rodziców chcących zaopiekować się dziećmi w okresie dorastania, dojrzewania.
Jak taka rozmowa może wyglądać?
Czy na przykład: siadamy z dzieckiem w ustronnym miejscu i ni z tego ni z owego (bądź poprzedzone wymownym „musimy porozmawiać”) przeprowadzamy lekcję edukacji seksualnej. Często zażenowani nienaturalnością tej sytuacji, słowami, których używamy, ciszą ze strony dziecka, które oniemiałe patrzy na nas i nie do końca rozumie, co nas dziś napadło. Taki scenariusz wielu z nas wydaje się znajomy. Jeśli ktokolwiek przeżył taką sytuację wie, ile się z takiej rozmowy dowiedział, ile wątpliwości zostało rozwianych, na ile pytań uzyskał satysfakcjonujące odpowiedzi… Na taką rozmowę nie musimy się nigdy decydować, jeśli ma być jednorazowym aktem podzielenia się naszą wiedzą w temacie seksualności. Można ją sobie odpuścić.
Nasza oferta: Psycholog dziecięcy Wrocław
Zatem jak rozmawiać o seksie?
Zamieńmy słowo „seks” na „seksualność” i od razu zmienia się klimat emocjonalny krążący wokół tematu. Bowiem seksualność człowieka to nie tylko seks, to element tworzącej się przez okres dziecięcy i młodzieńczy tożsamości. Gdy zatem zmienimy percepcję pojęcia, zmieni się też rozumienie. Seksualność, bowiem to coś, co towarzyszy nam przecież przez całe życie. I gdy zastanowimy się nad tym głębiej to już pytania małych dzieci w stylu:
– Czy jesteś chłopcem czy dziewczynką?
– Kto jest mamą tego chłopca?
– Czy ta Pani ma w brzuszku dzidziusia?
– Dlaczego nosimy ubranie?
– Dlaczego ten Pan ma długie włosy?
– Dlaczego robimy kupę?
To pytania o seksualność.
Gdy dodamy do tego obszar poczucia własnej wartości, granic, troski o siebie i innych, empatię, umiejętność komunikacji to okaże się, że co chwilę rozmawiamy z dziećmi o ich poczuciu bycia istotą seksualną. Jeśli pragniemy, jako rodzice brać udział w procesie zrozumienia siebie, swoich potrzeb, wartości czy nawet wiedzy fizjologicznej to postarajmy się odpowiadać w miarę możliwości zawsze wtedy, kiedy takie pytanie zadaje nam dziecko. Jeśli nie mamy gotowej odpowiedzi lub potrzebujemy to przemyśleć to dajmy sobie czas, zakomunikujmy to dziecku i wróćmy do tego jak tylko tę odpowiedź znajdziemy.
Zobacz także: Terapia par oraz terapia małżeńska Wrocław
Trudne rozmowy
Jeśli jest nam trudno rozmawiać o takich kwestiach to jest to czas najwyższy, aby się temu przyjrzeć. Czy moje trudności wynikają z braku umiejętności komunikacji w sferze seksualności, cielesności? Czy może nikt mnie tego nie nauczył? Czy ja mam jakieś blokady, być może wstydzę się podejmować pewnych kwestii? Czy może nie czuję się kompetentny w tym temacie? Może brakuje mi wiedzy? A być może mój kontakt z własną seksualnością, cielesnością nie daje mi wystarczającej satysfakcji, aby móc w pozytywny sposób wypowiadać się na ten temat? Znajdując odpowiedzi na te pytania dajemy sobie możliwość zmiany, otwieramy się na wiedzę czy nowe doświadczenia a także możemy poszukać pomocy u kogoś, kogo uznamy za bardziej kompetentnego.
Czasami obawiamy się rozmowy o seksualności myśląc, że możemy tym sposobem rozbudzić nienaturalną ciekawość naszych dzieci. Jednak wszelkie dostępne dane wskazują na to, że tworzenie tabu nie powstrzymuje rozwoju, nie spowalnia go. Jednak na pewno nie wspiera, nie pomaga zrozumieć świata, relacji czy nie ułatwia kontaktu z własnym ciałem. A jeśli zależy nam na szczęśliwym i bezpiecznym życiu (w tym również seksualnym) to postawa otwartości, bycia sprzymierzeńcem w poszukiwaniu odpowiedzi na pytania, budowanie umiejętności komunikacji z drugim człowiekiem i rozumienia swoich potrzeb, możliwości dbania o swoje granice wesprze ten proces. To znacząco ograniczy zdobywanie wiedzy z przesiąkniętego agresywnymi treściami i mało realistycznymi obrazami prezentowanymi w mediach.
Bycie w dialogu z dzieckiem to również szansa, że gdy stanie mu się krzywda, gdy poczuje, że ktoś przekracza jego granice, zwróci się z tym właśnie do rodzica, osoby postrzeganej, jako kompetentna czy wrażliwa na potrzeby.
Więc być może gra warta świeczki?
Maja Strychalska–Łoś- psycholog, psychodietetyk, psychoterapeuta, seksuolog, socjoterapeuta
Najnowsze wpisy
Kategorie
Tagi
NEWSLETTER
Zapisz się do newslettera i otrzymuj najnowsze wiadomości.